Zalany laptop. Czy to już koniec?
Jedna z poważniejszych i częstszych usterek, z jaką muszą mierzyć się serwisanci z pogotowia komputerowego to zalanie komputera przenośnego cieczą. Dla wielu użytkowników oznacza to najgorsze wyobrażenia o trwałym uszkodzeniu sprzętu i utracie danych.
Niekoniecznie jednak konsekwencje muszą być tak fatalne. Bardzo wiele zależy od okoliczności.
Jeśli zalaliśmy komputer włączony i doszło do zwarcia – jest źle i szansę na skuteczną naprawę maleją do minimum. Kwestia kolejna to rodzaj cieczy.
Czysta woda bez dodatków to niezła informacja. O ile nie było zwarcia, jest spora szansa na wysuszenie wszystkich wnętrzności i po ewentualnej wymianie paru drobiazgów pecet wróci do życia.
Takie napoje jak cola, oranżada czy słodzona herbata to najgorsze, czym można zalać laptopa. Cukier jest niestety zabójczy dla układów elektronicznych i trzeba będzie w takiej sytuacji pomyśleć o nowym modelu.
W ramach profilaktyki warto natomiast nakładać na klawiaturę specjalną silikonową osłonę – jest niedroga, a ochroni przed zalaniem, a także kurzem.